Marzy nam się zima z prawdziwego zdarzenia…
Taka oślepiająco biała, śnieżysta, puszysta.
Z miliardami tańczących śniegowych płatków,
z których każdy jest inny,
tak misternie przez Stwórcę utkany, koronkowy,
podobny do śnieżnobiałych, cudownych kwiatów.
Tak. Każdy z nich jest taki dziwny…
Płateczki te pokrywają zimą niemal codziennie
zmarzniętą, skostniałą Ziemię.
I sama, patrząc na zimowy krajobraz,
tak nierealny, jakby w cudownym śnie
zachwycam się nim.
I po prostu już nie wiem,
która z pór roku, tutaj na Ziemi,
jest najpiękniejsza?
Przecież każda z nich swoisty urok ma.
Zielona, cudowna wiosna,
kolorowe opalone na złocisty brąz – lato,
Rudozłota, purpurowa, pogodna jesień,
czy po prostu ta bielutka, puszysta zima,
która kiedy już przyjdzie i zagości na dobre,
to potem (aż nazbyt często), tak długo, długo trzyma…
Nie wiem. Trudno rozstrzygnąć…
Każdy przecież lubić może inną porę.
Tak jak i dzień Boży – jasny rano,
słoneczny lub deszczowy w południe,
a granatowo – złoty od gwiazd wysoko migoczących
późnym wieczorem.
Lecz zima jest jednak piękna:
z lazurem nieba, nisko sunącym słońcem
złotym, lub złoto-czerwonym.
Z puszystą masą śniegu,
z jodłami, świerkami, sosnami wiecznie zielonymi,
a zimą tak przepięknie miękką kołderką śniegu
lub siwą frędzlą szronu
misternie ozdobionymi.
Całe to ziemskie piękno
Przedobry Pan Bóg stworzył,
aby się mógł radować człowiek
tym wspaniałym, cudownym darem Bożym.
Dziękujemy więc, Boże, za Twe szczodre dary,
Jak pisał Jan Kochanowski
– „którym nie masz miary.”
Wszystko to, co stworzyłeś
jest piękne, dobre i miłe.
Dzięki Ci więc, po stokroć
za Twą niezmierzoną dobroć,
za każdą ziemską chwilę.
Bądź uwielbiony na wieki!
Katarzyna Wilczyńska